Była 24.00. Otworzyłam oczy. Nie mogłam spać. Zadzwonił mój telefon. A co jak to znowu Diego?
- Halo? - odebrałam ze strachem
- Dzień dobry tu Great Bank usługi bankowości czy chciałaby pani kupić ubezpieczenie do samochodu? - to ta wredna baba!!
- Posłuchaj ty Great Banku ja mam 16 lat nie chcem żadnych ubezpieczeń!! - krzyknęłam
- A może błyskawiczną pożyczkę? - wpychała mi nadal jakieś pożyczki
- NIE!!!!! - rozłączyłam się kurde co za babsztyl!
Idę wziąć jakąś tabletkę na sen.
Następny dzień
Wstałam i poszłam do łazienki się ogarnąć.
Zadzwonił telefon. Kto to kuźwa?!
- Czego? - odebrałam
- Hej Martina - to ten pusty łeb Diego - Weź się odwal!! - rozłączyłam się
Rzuciłam telefonem o lustro. Spadło i się potłukło tak samo jak mój telefon trzeba będzie kupić nowy.
- Tato lustro się potłukło!! - zbiegłam na dół
- Co zrobiłaś? - spytał
- Nic weszłam no i spadło - skłamałam
Jakby się dowiedział o Diego to by dostał szału.
- Oj nie kłam córeczko jedziemy kupić Nowe - powiedział
- Okey i wcale nie kłamie - odpowiedziałam
Narzuciłam kurtkę i wyszłam z ojcem z domu.
-------------------------------------
Kolejne beznadziejstwo :-D
Ostatnio mam jakąś wenę na ten Great Bank :-D
Dzięki kuzynko <3
Dzięki :
Kamili Kaczmarek
Lin
Kattyn
Za to że weszłyście i skomentowałyście <3
Caat :3
niedziela, 15 czerwca 2014
Rozdział 3 Spotkanie Cz.1
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Króciutki, ale piękny :)
OdpowiedzUsuńIdę czytać dalej :)